środa, 19 lutego 2014

Hop hop, czy Białystok biega?!

Ostatnio rzadko piszę ale to nie znaczy wcale, że leżę z tyłkiem uniesionym do góry i się obijam.
Wręcz przeciwnie. Postanowiłam wziąć udział w biegu towarzyszącym tegorocznemu Półmaratonowi w Białystoku.

Półmaraton odbędzie się 11 maja - więcej o nim możecie przeczytać o TU. Na półmaraton jestem jeszcze za cienka w uszach ale szczęśliwie dla mnie odbywać się będą również "mniejsze" biegi - jak np. Bieg Europejczyka na dystansie 5,5 km. Aby "nie było lipy" trzeba porządnie potrenować przed występem. Organizatorzy pomyśleli również o tym i od 16 lutego organizowane są treningi dla osób przygotowujących się do półmaratonu i Biegu Europejczyka. 

Treningi odbywają się w każdą niedzielę o 10:00 pod adresem: Zespół Szkół nr 2 ul. Gdańska 23/1 Białystok. Są całkowicie darmowe i możecie dołączyć do nas w każdym momencie! Zapraszam!

Zajęcia prowadzone są w 2 grupach: początkujący i zaawansowani. Pierwszą grupę (w tym mnie) trenuje Paweł Kalinowski, drugą Mariusz Kamiński. Zajęcia podzielone są na kilka etapów: teoria, zajęcia w terenie oraz ćwiczenia na sali. Przedział wiekowy - od 10 do 60 lat. 

Dla niezdecydowanych - pierwszy trening możecie zobaczyć TU :) 

Kilka słów o treningu ode mnie: 
  • Zawsze biegam sama, bieg w grupie jest bardzo mobilizujący, nie zatrzymasz się przecież, bo widzisz, że wszyscy biegną, to biegniesz i ty! 
  • Poza bieganiem nie wykonuję żadnych ćwiczeń siłowych (oprócz rozgrzewki przed biegiem i rozciągania po), a tu na sali wykonujemy ćwiczenia, których nie robiłam od czasów wfu i powiem Wam, że do dziś bolą mnie tylne części ud :) 
  • Mamy rozpiskę treningów na cały tydzień - chyba będziemy z nich rozliczani (oby :)). Dla chętnych i zainteresowanych - rozpiskę znajdziecie TU. Trening zmusza nas do systematyczności, a do biegu na 5 km zostało tylko 2 miesiące! 
  • Na zajęciach poruszana będzie teoria np. na kolejnych pogadamy sobie o suplementacji, na pierwszym o butach. 
  • Trener cały czas nas obserwuje i koryguje nasze błędy takie jak zła postawa podczas biegu, złe tempo czy oddychanie przez nos. Cały czas rzuca nam jakieś pożyteczne triki :) 
  • Poza tym dodatkowym plusem jest poznanie całej masy osób, które biegają, można wymienić doświadczenia, fajne miejsca na bieganie, poznać naprawdę fajnych ludzi - biegowe towarzystwo :) 

Plan długoterminowy jest taki, żeby z naszej grupy stworzyć mały klub biegowy. Zobaczymy co z tego wyjdzie :)

Zapisałam się już na Bieg Europejczyka i jestem na liście startowej :) Moim celem jest pobiec tak "aby nie było lipy", chciałabym być chociaż w połowie stawki :) A marzenie to pierwsza 20sta :)

Kto wie, może za rok półmaraton...

Znajdzie się ktoś chętny na Półmaraton lub Bieg Europejczyka w Białymstoku 11 maja?


E.


P.S. Nawet mój chłoptaś kupił sobie buty do biegania w Lidlu :) Powiedział, że na treningi ze mną nie będzie chodził ale w tygodniu będzie biegał żeby pomóc mi osiągnąć cel :)

niedziela, 16 lutego 2014

Recenzujemy! - XHIT Daily cz. 1

Od czasu mojego posta Houston, mamy problem! wróciłam do moich treningów stworzonych na bazie ulubionych ćwiczeń z workoutów Jillian Michaels. Ale moje ciało przestało na nie reagować, pozostawało bez zmian. Na jakimś blogu natknęłam się na wzmiankę o kanale XHIT Daily i postanowiłam spróbować. Na pierwszy ogień poszła seria "Celebrity", wiecie: zrób sobie tyłek jak Kim i brzuch jak Miley. Po kilku pierwszych treningach w mojej głowie narodził się pomysł stworzenia serii recenzji. Ile razu buszowałyście na Youtube w poszukiwaniu jakiegoś fajnego zestawu? Ile razy z rozczarowaniem wyłączałyście filmik w połowie, złe na stracony czas? Mam nadzieję, że te posty się przydadzą, w planach mam "przerobienie" również innych kanałów, zostawcie swoje propozycje w komentarzach. A teraz zaczynamy!

How to get legs like Jennifer Lawrence
Czas trwania: 9:31
Liczba ćwiczeń: 7
Potrzebny sprzęt: hantle
Moje wrażenia: Trening bardzo mi się podobał, mimo,że moje kolana nie przepadają za wykrokami. Pracują tu całe uda, jest też ćwiczenie na łydki. Zaraz po treningu czułam lekki niedosyt, miałam wrażenie, że wewnętrzna strona ud mało pracowała. Jednak następnego dnia spacer po schodach pokazał, że się myliłam. I zdecydowanie wolę Rebbeccę-Louise w roli prowadzącej. Typowa gaduła, dzięki której nie myślę o bólu, a o efektach. Nie ma tu rozgrzewki ani rozciągania, trzeba samemu o to zadbać.
Czy do niego wrócę: na pewno

The Beyonce Butt Workout
Czas trwania: 8:20
Liczba ćwiczeń: 10
Potrzebny sprzęt: mata
Moje wrażenia: Krótki, ale intensywny. Ćwiczenia szybko się zmieniają, ale to w sumie dobrze, nie ma czasu na jęki. Dzięki temu filmikowi poznałam kilka nowych, fajnych ćwiczeń na tyłeczek, squat z wykopem w tył uwielbiam. Oprócz tyłka popalić dostaje też tylna część ud. Jak na razie mój ulubiony zestaw tyłeczkowy. Znów bez rozgrzewki i rozciągania.
Czy do niego wrócę: o tak!

The Mila Kunis Workout

Czas trwania: 13:24
Liczba ćwiczeń: 5
Potrzebny sprzęt: step, piłka
Moje wrażenia: Trening całego ciała. Tu dla odmiany zaczynamy rozgrzewką. Potem były pompki na stepie, którego nie posiadam, więc zrobiłam zwykłe. Potrzebna była też ciężka piłka, którą można odbijać, według prowadzącej taka do koszykówki też się nada. Nie posiadam żadnej, a nawet gdybym ją miała to sąsiedzi nie byliby zadowoleni. Ćwiczeń jest mało, ale wszystkie robimy w dwóch rundach. Rozciągania brak.
Czy do niego wrócę: nie

Miranda Kerr Workout
Czas trwania: 15:55
Liczba ćwiczeń: 10
Potrzebny sprzęt: mata
Moje wrażenia: Trening brzucha, znów bez rozgrzewki i rozciągania. Większość ćwiczeń robimy w dwóch seriach. Niby wszystko fajnie, ćwiczenia jak najbardziej ok, ale jakoś nudziłam się w trakcie. Wszystkie ćwiczenia znałam i większym wyzwaniem dla mnie nie były.
Czy do niego wrócę: nie

Ogólne wrażenie kanału jest jak najbardziej pozytywne, szczególnie treningi z blondi. Daje wskazówki techniczne i powtarza, że liczy się jakość a nie ilość. A Wy próbowałyście ćwiczyć z XHIT Daily? Podzielcie się wrażeniami.
M.

czwartek, 6 lutego 2014

Ubraniowe łupy

Uwielbiam szperać w ciucholandach! Zawsze znajdę jakiś fajny chuch za niewielkie pieniądze i mam pewność, że nikt nie będzie miał takiej samej rzeczy. To mnie trochę "wypaczyło": kiedy idę do galerii z nastawieniem, że kupię jakiś fajny ciuch, to prawie zawsze wychodzę rozczarowana. Ceny i jakość odstraszają. A jak mi się w praniu rozlezie bluzka za 2 zł to mi smutno nie będzie. Od kiedy ćwiczę zaczęłam w lumpeksach zwracać uwagę również na ubrania sportowe. Oto moje dotychczasowe łupy:
1. Bluza Nike - ok. 7 zł. Może widać na niej ślady noszenia, ale świetnie mi się w niej biega. I mama też mi ją podbierała na swoje marszospacery z koleżankami.
 2. Koszulka z wszytym stanikiem sportowym - ok. 8 zł. Fajnie uszyta, podkreśla talię. A ten wszyty top rzeczywiście trochę stabilizuje biust.

 3. Koszulka Nike - 12 zł. Pasuje kolorystycznie do bluzy :) Nie zniszczona.
 4. Top no name - ok. 4 zł. Baaardzo fajnie leży, odprowadza pot.
 5. Top Adidas - ok. 5 zł.
 6. Stanik sportowy Nike - 12,50 zł. Używam go, kiedy mój Panache Sport jest w praniu. Z moim dużym biustem biegania w nim bym nie zaryzykowała, ale wszelkie dywanówki wchodzą w grę.
 7. Top Body Style - 2 zł. Grzechem byłoby nie kupić.
 8. Koszulka Adidas - 4 zł. Dla Eweliny, lubi biegać w kapturze.
 9. Koszulka polo Adidas - ok. 5 zł.
 10. Spodnie Adidas - 9 zł. Jakoś nie za bardzo je lubię.
Przydałoby się upolować jeszcze jakieś fajne spodenki :)
M.

wtorek, 4 lutego 2014

Pomadka na paznokcie?



Kataloguję ostatnio zagrzybiałe XIX-wieczne książki i to natchnęło mnie do tego wpisu. Jakiś czas temu na blogu Aliny przeczytałam wpis o pomadce ochronnej z Alterry stosowanej na rzęsy KLIK Więc przy następnej wizycie w Rossmannie  wrzuciłam ją do koszyka, żeby ten sposób przetestować. Niestety, z moją wytrwałością było kiepsko, konieczność codziennego pamiętania o odżywce i mycia szczoteczki  do rzęs szybko mnie zniechęciły. Pomadka została wrzucona w czeluści mojej komódki z kosmetykami. Ale dość szybko przypomniałam sobie o wpisie na blogu Idalii o olejowaniu paznokci KLIK W składzie pomadki jest sporo olejków: olej rycynowy, kokosowy, jojoba, słonecznikowy, wosk pszczeli, wosk candelilla, oliwa z oliwek, olejek z marchwi oraz wit. A i E. Zaczęłam pomadką smarować paznokcie i skórki. I efekty były naprawdę super! Tylko niestety jestem genialna i nie wpadłam na to żeby cyknąć fotki. Teraz przez stare książki pazurki znowu mi się sypią a skórki pękają, więc na pewno Alterra znowu mnie uratuje. A Wy próbowałyście jej na rzęsy lub paznokcie?

M.

sobota, 1 lutego 2014

Zorganizuj się!

"Nie mam czasu" to chyba najpowszechniejsza wymówka. Nie mam czasu poćwiczyć, nie mam czasu przygotować zdrowych posiłków, nie mam czasu na porządne zakupy. Ale w większości przypadków to wina wyłącznie złej organizacji czasu, tracimy go za dużo na Internet, telewizję czy nawet "zbieranie się w sobie" by coś zrobić. Też tak miałam. A potem, leżąc już w łóżku, przypominałam sobie o tych wszystkich rzeczach, które planowałam zrobić. Zamiast tego spędziłam wieczór oglądając śmieszne filmiki na Youtube. Z pomocą przyszły mi listy. Mój narzeczony twierdzi, że stałam się listomaniaczką.   Grunt, że w moim przypadku ten system działa. Ale po kolei.
1. Akcesoria
W organizacji pomaga mi kilka rzeczy:
  • organizer duży, w którym jest dużo miejsca na zapiski: w nim zapisuję listę rzeczy do zrobienia, wpisuję ważne informacje i swój grafik,
  • organizer mały, który mogę wrzucić do torebki: jeśli w ciągu dnia przypomni mi się jakaś rzecz do zrobienia wpisuję ją tu żeby o niej nie zapomnieć zanim wrócę do domu, wpisuję też rzeczy typu "książka dla Ani" czy "zamiana dyżuru z Gosiaczkiem", również kiedy idę na miasto i mam dużo spraw robię sobie w nim listę,
  • kołonotatnik z kolorowymi przekładkami: tutaj planuję posiłki, treningi i wpisy na bloga,
  • blok listowy: kiedyś ciągle był w użyciu, teraz już mniej,
  • notesik na listę zakupów: teoretycznie miał być przyczepiony do lodówki, ale magnes jest za słaby,
  • długopis i kolorowe zakreślacze.
 
Mały organizer do torebki
2. "To do list"
W każdy niedzielny wieczór biorę wszystkie swoje szpargały i tworzę listy, dzięki którym wiem co i kiedy mam do zrobienia. Początkowo listy robiłam na kartce z bloku listowego i wkładałam ją do torebki, ale w końcu kupiłam dobry organizer i listy tworzę w nim. Wypisuję wszystko co mam do zrobienia w danym tygodniu, w razie potrzeby dopisuję kolejne punkty. Ale najfajniejsze jest uczucie satysfakcji, kiedy wykreślam kolejne czynności. I naprawdę okazuje się, że mam czas zrobić wszystko z listy a potem obejrzeć ulubiony serial czy poczytać blogi. Szczegółowość takiej listy zależy od Was. Dla przykładu: niedawno brałam udział w kursie angielskiego dla bibliotekarzy. Kiedy pisałam na kartce punkt "kurs angielskiego", omijałam go szerokim łukiem, bo wydawało mi się, że to takie tam mało ważne, jeden krótki punkcik, który który szybko będę miała z głowy. W rezultacie zostawiałam go na ostatnią chwilę. Ale jak zaczęłam pisać "kurs angielskiego: tekst, słownictwo, gramatyka, praca domowa" wiedziałam, że muszę poświęcić na to więcej czasu i starałam się zrobić to na początku tygodnia, żeby mieć weekend wolny. Spisanie wszystkiego na kartce papieru pomaga mi ogarnąć wszystkie te czynności, które odkładałam na jutro. No bo przecież to taka mała rzecz, zrobię ją w minutkę. A jak mam całą listę takich rzeczy do zrobienia wiem, że nie nie ma co odkładać na jutro. Trzeba ruszyć tyłeczek i to zrobić, bo jutro to pracuję na udami i pośladkami.
Mój organizer

Tak wygląda w środku
Przykładowa lista

3. Lista posiłków
Rozpisuję sobie zdrowe (mam nadzieję) posiłki na cały tydzień. Dzięki temu nie spędzam dużo czasu na zakupach, zastanawiając się co by tu kupić na obiad. Nie kupuję też "zapychaczy", żeby zjeść coś w pracy. Zwykle mam przygotowaną sałatkę, czy warzywa z jakimś chudym mięskiem.
Tu zaplanuję posiłki na cały tydzień

Miało wisieć na lodówce

4. Planowanie treningów
Staram się ćwiczyć 3-4 razy w tygodniu. Treningi planuję wcześniej, dzięki czemu nie tracę czasu na przeglądanie Youtuba w poszukiwaniu jakiegoś fajnego treningu, ani nie leżę na macie z hantlami zastanawiając się czy zrobić rozpiętki czy może lepiej pompki. Dzięki planowaniu unikam też powtarzania wciąż tych samych ćwiczeń czy trenowania ciągle tych samych partii ciała.
Treningi

5. Pomysły okołoblogowe
Spisuję też pomysły na posty na bloga, rozplanowuję wpisy, zapisuję jakich informacji muszę poszukać i jakie zdjęcia zrobić.

A Wy macie jakieś swoje sposoby na organizację czasu? Jeśli tak, to podzielcie się .
M.